Po sześciu tygodniach wyjaśnienia skończył składać generał Czesław Kiszczak. Jego wystąpienie przed sądem liczyło blisko trzysta stron maszynopisu. Wyjaśnienia zakończył też Stanisław Kania, któremu sąd przerwał w momencie, gdy w kwietniu po raz pierwszy od rozpoczęcia procesu na sali rozpraw pojawił się generał Kiszczak.
Stanisław Kania przedstawił długą listę nazwisk osób związanych z Solidarnością i zaproponował sądowi, aby ten powołał ich na świadków. Kania jest przekonany, że zeznania tych osób z pewnością będą świadczyć na korzyść oskarżonych.
Po kilku zabiegach i rekonwalescencji na salę rozpraw powrócił generał Wojciech Jaruzelski, który przez cały czas zapewnia, że będzie się starał brać udział we wszystkich rozprawach.
Pierwotnie zarzuty w sprawie postawiono 9 osobom, członkom utworzonej w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego oraz Rady Państwa PRL, która formalnie wprowadziła stan wojenny i wydala odpowiednie dekrety. Proces zaczął sie 12 września 2008 roku, ale na ławie oskarżonych zasiadają juz tylko cztery osoby (dwie osoby zmarły, a trzy kolejne wyłączono do odrębnego postępowania).