Minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski uważa, że decyzja w sprawie lektur nie może być podejmowana w pośpiechu i wymaga przeprowadzenia publicznych konsultacji. Zwrócił uwagę, że niektóre z pomysłów, jak ukształtowanie listy lektur dla uczniów klas I-III szkół podstawowych zasługują na uwagę. Dodał jednak, że całkowicie niezrozumiałe jest usunięcie z listy dzieł takich autorów jak Goethe, Joseph Conrad czy Witold Gombrowicz.
Minister kultury zauważył, że pominięci zostali także wybitni pisarze, jak Józef Mackiewicz, Stanisław Lem, Zbigniew Herbert i Czesław Miłosz znalazły się na niej za to aż trzy utwory Jana Dobraczyńskiego.
Zdaniem ministra, w spisie pownna się znaleźć twórczość Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. "Nowy wykaz lektur stwarza wrażenie przygotowanego w pośpiechu i z pewnością wymaga dalszego dopracowania" - zaznaczył minister kultury.
Podsekretarz stanu w ministerstwie edukacji Stanisław Sławiński powiedział, że nowy spis lektur ma pomóc w kształtowaniu postaw patriotycznych i chrześcijańskich wśród młodych ludzi. Przyznał jednak, że nie brał udziału w tworzeniu kanonu.
