Według prezydenta Kaczyńskiego, podczas misji dyplomatycznej w Tbilisi, uczestniczący w niej przedstawieciel rządu szef MSZ Radosław Sikorski dostrzegł, że istnieje realne zagrożenie jeśli chodzi o stronę rosyjską.
Prezydent dodał, że jedną z rzeczy, których nie może zaakceptować jest przekazywanie obywatelom nieprawdziwych informacji w sprawie negocjacji, jakoby poprzedni rząd nie stawiał Amerykanom żadnych warunków. Lech Kaczyński zaznaczył, że poprzednia ekipa rządząca chciała nowocześniejszych rakiet niż obecna. Prezydent dodał, że poprzedni rząd nie chciał się od Waszyngtonu uzależniać, tylko na dobrych warunkach kupować sprzęt niż przyjmować "dary". "Te czasy dla Polski powoli się kończą. Przyjdzie dzień, w którym będziemy mogli na dużą skalę pomagać innym"- powiedział Lech Kaczyński.
Prezydent wezwał rząd, by przestał traktować sprawę negocjacji w sprawie tarczy jako akcję PR-owską i podjął decyzję mającą na celu zwiększenie bezpieczeństwa Polski.
Lech Kaczyński odniósł się także do słów ambasadora Rosji na Łotwie, który powiedział, że Polska zapłaci za swoje poparcie dla Gruzji. Prezydent powiedział, że Polska zaprezentuje się w tej sprawie jako kraj, który coś znaczy. "Tylko, z tymi, którzy coś znaczą, inni się liczą". Prezydent Kaczyński dodał, że nasz kraj może wspólnie z "naszymi przyjaciółmi" z Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy być ważnym graczem na arenie międzynarodowej.