Litwa wstępnie poinformowała już w niedzielę, że zgadza się na rozpoczęcie rozmów z Rosją w sprawie nowego porozumienia. Litewski minister spraw zagranicznych mówił wtedy, że wszystkie postulaty zostały spełnione.
Wilno najpierw uzyskało zapewnienie, że Bruksela będzie naciskać na Moskwę, by wznowiła dostawy ropy do rafinerii w Możejkach, a także by współpracowała w sprawach karnych. Później uzgodniono wspólne stanowisko na temat spornych kwestii w relacjach z Rosją, takich jak bezpieczeństwo energetyczne, czy zamrożone konflikty w Gruzji.
Po wysłaniu unijnej misji do Tbilisi i uzgodnieniu deklaracji energetycznej, rozpoczęcie negocjacji z Rosją miałoby być ostatecznie zaakceptowane. Litewski rząd jednak zwleka z decyzją, tłumacząc to względami proceduralnymi. Chce najpierw przedstawić uzgodnione porozumienie w parlamencie.
Słowenia, kierująca pracami Unii ma nadzieję, że ostateczna zgoda zapadnie na środowym spotkaniu ministrów finansów 27 państw. Jeśli nie, wtedy o rozpoczęciu negocjacji Brukseli z Moskwą na temat nowego porozumienia mają zdecydować unijni szefowie dyplomacji pod koniec miesiąca.