Rzecznik marszałka Szymon Ruman poinformował wcześniej, że wystąpił on z klubu. Przewodniczący klubu Marek Kuchciński powiedział jednak dziennikarzom, że nie otrzymał oficjalnych informacji o rezygnacji Jurka.
Marszałek przyznał, że nosi się z takim zamiarem, gdyż jako poseł niezależny będzie miał po odejściu z klubu naturalne pole samodzielnego działania. Dodał, że dużo łatwiej jest pracować w Sejmie posłowi niezależnemu niż posłowi pozostającemu na obrzeżach swego klubu.
Jurek odpowiedział wymijająco na pytanie, czy chce utworzyć własny klub. Powiedział, że "nie opuści ludzi, którzy występowali w obronie życia", ale nie chce teraz składać żadnych deklaracji, aby nie podgrzewać emocji. Marszałek dodał, że w polskiej polityce powinien być reprezentowany nurt konserwatywno-katolicki. Takie stanowisko jest bowiem bardzo potrzebne w debacie publicznej.
Jurek nie odpowiedział też jednoznacznie na pytanie, czy weźmie udział w posiedzeniu Rady Politycznej PiS, jeśli będzie na niej omawiana sytuacja w partii i przyczyny nieuchwalenia zmian w Konstytucji. Marszałek bezskutecznie domagał się takiej dyskusji w ubiegłą sobotę. Dziś powiedział, że zależy mu nie na dyskusji, ale na wnioskach. Z dzisiejszego wywiadu premiera Jarosława Kaczyńskiego dla Polskiego Radia wynika, zdaniem Jurka, że takich wniosków nie ma. Według marszałka Sejmu, Kaczyński jest przekonany, że sytuacja w PiS-ie jest dobra, co nie odpowiada prawdzie. Jurek dodał, że partia mogła wyjść z kryzysu wzmocniona, gdyby dokonał się w niej przełom. Negowanie rzeczywistości nie prowadzi natomiast do wzmocnienia.
