Uczestnicy manifestacji niosą zapalone pochodnie. Nie mają sztandarów i antyrządowych haseł. Na czele marszu pokoju idą liderzy Fideszu. Do pochodu dołączyli uczestnicy protestów, którzy przez 36 dni domagali się na Placu Kossutha ustąpienia premiera Ferenca Gyurcsaniego. Wszyscy maszerują w kierunku hotelu Astoria. Policja nie interweniuje.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.