Lech Kaczyński skierował do Senatu projekt postanowienia o zarządzeniu ogólnopolskiego referendum w sprawie kierunków reformy ochrony zdrowia. Pytanie brzmi : "C zy wyra ża Pani/Pan zgodę na komercjalizację placówek służby zdrowia, która umożliwi prywatyzację szpitali?".
Marszałek Borusewicz chce wiedzieć co prezydent rozumie pod pojęciem komercjalizacji i prywatyzacji, a także co- według niego- oznacza termin "szpital". Zdaniem marszałka S enatu , odpowiedź twierdząca na zadane w referendum pytanie może oznaczać, że osoba ta opowiada się za cofnięciem prywatyzacji i komercjalizacji przychodni i gabinetów stomatologicznych. Zdaniem marszałka Senatu, nawet znaczenie słowa "szpital" wcale nie jest oczywiste, bo nie wiadomo czy prezydentowi chodzi tylko o szpitale czy także o inne zakłady opieki zdrowotnej.
Bogdan Borusewicz zaznacza, że zarówno głosujący, jak i senatorowie muszą mieć jasność, czego dotyczą pytania. Marszałek podkreśla, że ważne jest, by każde słowo użyte w referendum było niezwykle precyzyjne, tak by nikt głosując nie miał wątpliwości za czym się opowiada.
Senat rozpatrzy sprawę referendum za tydzień. Senatorowie nie mogą zmienić pytania zaproponowanego przez Lecha Kaczyńskiego.
W uzasadnieniu postanowienia o zarządzeniu
ogólnokrajowego referendum w sprawie kierunku reformy s łużby zdrowia prezydent Lech Kaczyński napisał m.in.: "Kieruj ąc się dobrem ogółu jakim jest zagwarantowanie równego dla wszystkich obywateli prawa do ochrony zdrowia stanowiącego zarazem sprawę o szczególnym znaczeniu dla Państwa jako jednej z najważniejszych dziedzin życia społecznego, uważam za niezbędne zarządzenie referendum w sprawie przyszłości polskiej służby zdrowia. Każdy obywatel Rzeczypospolitej będzie mógł, dzięki merytorycznej debacie jaka poprzedzi referendum, wyrobić sobie zdanie i świadomie podjąć decyzję w tej jakże istotnej sprawie."
