W akcji uczestniczy od wczesnych godzin porannych około 100 osób - ratownicy WOPR-u, helikopter, samochód z kamerą termowizyjną, samolot oraz policjanci z psami.
Robert Korzyb doświadczony żeglarz, który zajmuje się również czarterem jachtów podkreśla, że czasem w sytuacjach kryzysowych sternik nie może liczyć na swoją załogę.
Wiele do życzenia pozostawiają również jachty. Robert Korzyb podkreśla, że widział żaglówki, które nie posiadają komór wypornościowych.
W Sztynorcie, jednym z największych portów na jeziorach mazurskich pojawiły się dziś kamizelki ratunkowe i kapoki. Żeglarze starają się by kamizelka była w zasięgu ręki. To pierwsza już zauważalna zmiana w zachowaniu żeglarzy po wczorajszej nawałnicy.