Minister zastanawia się, czy chaos ten nie został świadomie wywołany, aby "przemycić" do rozgrywek w wyższych ligach drużyn, które powinny zostać ukarane. Minister sportu dodał także, że nie wyobraża sobie dalszej współpracy z prezesem PZPN Michałem Listkiewiczem w przypadku, gdy zdecyduje się on kandydować na kolejną kadencję.
W południe rozpoczęło się nadzwyczajne posiedzenie zarządu PZPN. Członkowie debatują nad planowanym na jutro rozpoczęciem sezonu piłkarskiego. Na razie nie wiadomo nawet, jakie drużyny zagrają w ekstraklasie i pierwszej lidze. Nie wiadomo także, czy rozgrywki rozpoczną się jutro, czy może zostaną przełożone.