Jerzy Siodłak, naczelnik Grupy Beskidzkiej GOPR mówi, że głównym punktem zawodów jest slalom-gigant, podczas którego zawodnicy będą zwozić pustą łódkę ratowniczą. Następnie będą sprawdzani ze swoich umiejętności medycznych.
W tym roku do Szczyrku zjechała rekordowa liczba ratowników, bo prawie stu. Są to ratownicy ze wszystkich grup regionalnych GOPR w Polsce od Karkonoszy po Bieszczady, z TOPR-u oraz z czeskiej Horskiej Służby.
Naczelnik grupy beskidzkiej GOPR tłumaczy, że ma nadzieję na wymianę doświadczeń pomiędzy ratownikami. Podkreślił jednocześnie, że wielu z nich nie mogło przyjechać, gdyż panuje sezon narciarski i ratownicy mają dużo pracy.
Dzisiejsze zawody odbywają się na trasie FIS na zboczu Skrzycznego