Inicjator konferencji - prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew- powiedział, że należy stworzyć działającą stale instytucję międzynarodową, która pozwoli uniknąć takich sytuacji, jak obecnie. Przyznał, że dotąd nie udało się znaleźć wyjścia z kryzysu.
W moskiewskim spotkaniu biorą udział, oprócz Julii Tymoszenko i przedstawiciela Wiktora Juszczenki Bohdana Sokołowskiego, prezydent Armenii, premierzy Białorusi, Bośni i Hercegowiny, Kazachstanu, Mołdawii i Serbii. Do Moskwy przyjechali także przedstawiciele Unii Europejskiej: komisarz do spraw energetyki Andris Piebalgs i czeski minister gospodarki Martin Řiman.
Julia Tymoszenko, podobnie jak Wiktor Juszczenko, wcześniej zapowiadała wielokrotnie, że nie weźmie udziału w organizowanym przez Dmitrija Miedwiediewa szczycie energetycznym jeżeli odbędzie się on w Rosji. Twierdziła, że powinien on być zorganizowany na neutralnym terytorium.
Po zakończeniu międzynarodowej konferencji, premierzy mają kontynuować rozmowy na temat handlu gazem i jego tranzytu przez Ukrainę. W negocjacjach biorą udział szefowie Naftohazu i Gazpromu oraz ministrowie paliw i energetyki.
Tymczasem Gazprom zapowiedział, że do końca dnia ma zostać podpisana umowa o utworzeniu konsorcjum europejskich firm gazowych, które przekaże Ukrainie paliwo techniczne konieczne do wznowienia tranzytu przez ten kraj. Zdaniem rzecznika Gazpromu Siergieja Kuprianowa pozwoli to na ostateczne rozwiązanie tego problemu.