Członkowie tamtej tragicznej wycieczki oraz rodziny zmarłych oddali im cześć. Niektórzy uczestnicy tamtych wydarzeń przyjechali do Trepczy po raz pierwszy. Podkreślają, ze choć minęły 3 lata, wciąż ciężko im mówić o tym, co się stało i ciężko się z tym pogodzić.
Wspomnienia tragiedi są żywe także wśród mieszkańców Trepczy, którzy licznie przybyli na mszę nad Sanem. Młodzi mieszkańcy wioski przygotowali małe łódeczki lub wieńce, które spłynęły w dół rzeki. Dzieci mówią, że zrobiły to ku przestrodze, by taka tragedia już nigdy się nie powtórzyła i żeby ludzie pamiętali, że z rzeką nie ma żartów.
Uczestnicy wycieczki z Kielc, która została przerwana tragedią na Sanie, chcą dokończyć wyprawę. Zgodnie z planem sprzed trzech lat pojadą do Lwowa, a następnie w Bieszczady.