Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości, należy mieć ograniczone zaufanie do osób, którym stawia się zarzuty w sprawie nieprawidłowości przy finansowaniu Centralnego Ośrodka Sportu, zwłaszcza w kontekście tego co zeznają w śledztwie dotyczącym między innymi byłego ministra sportu Tomasza Lipca. Były minister sprawiedliwości uważa, że oskarżenia wysuwane wobec polityków PiS mogą być elementem taktyki obrońców.
Zbigniew Ziobro stwierdził, że doniesienia prasowe dotyczące nieprawidłowości związanych z finansowaniem COS dowodzą skuteczności CBA. Poseł Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że CBA powstało między innymi po to, aby wyłapywać przypadki korupcji również wśród polityków tej samej opcji.
Zbigniew Ziobro twierdzi, że przykładem takiej determinacji PiS w walce z przestępczością na najwyższych szczeblach były zatrzymania byłego prezesa PZU Jaromira Netzla, byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka i byłego komendanta policji Konrada Kornatowskiego. Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości, historia jest pełna przykładów, iż władza przyciąga nie tylko ludzi szlachetnych, lecz również osoby, które w sposób cyniczny wykorzystują stanowiska dla swoich prywatnych celów.
"Neewseek" napisał, że dotarł do zeznań Tadeusza M. - podejrzanego o korupcję współpracownika byłego ministra sportu Tomasza Lipca. Podejrzany Tomasz M. miał zeznać, że pieniądze wyprowadzone z budowy stadionów miały trafić na tajny fundusz wyborczy PiS. Za wyprowadzaniem pieniędzy z Centralnego Ośrodka Sportu miało stać kilka osób związanych z PiS-em, a o całym procederze miał wiedzieć między innymi eurodeputowany PiS-u Adam Bielan. Adam Bielan wszystkiemu zaprzecza.