Gazeta zapytała Grażynę Gęsicką byłą minister rozwoju regionalnego o ocenę prac nad funduszami unijnymi na lata 2007-2013. Uważa ona, że "jest to grzech zaniechania lub odwlekania". Zdaniem byłej minister decyzje trzeba podejmować jak najszybciej, bo inaczej nie zrealizujemy planów wydatkowania środków przeznaczonych Polsce przez Wspólnotę.
Według Gęsickiej w ministerstwie są dwie sfery blokujące realizację programów. Pierwszą są niepodpisane kontrakty wojewódzkie. Tymczasem nie ma innego sposobu na przekazanie województwom pieniędzy przesłanych przez Komisję Europejską i pięniedzy przekazanych z budżetu państwa.
Gęsicka powiedziała, że w roku 2007 mieliśmy do wydania 8 miliardów euro ze środków unijnych oraz 2 miliardy ze środków polskich - z czego prawie nic nie wydaliśmy. W następnym roku mamy 8 miliardów euro. Według byłej minister żeby je wydać, nie można tracić ani jednego dnia.
IAR/pbp