Lider Samoobrony zasugerował także, że jego partia uzyska wszystko, czego chce. Jak dodał, premier Kazimierz Marcinkiewicz zwlekał z zatrudnianiem sekretarzy i podsekretarzy z Samoobrony. Powiedział, że dopiero teraz będą z Jarosławem Kaczyńskim partnerami. "Premier Kaczyński obiecał, że będzie realizowany program trzech partii, a nie tylko PiS" - powiedział Andrzej Lepper.
Przewodniczący Samoobrony podkreślił, że oczekuje dymisji prezesa TVP Bronisława Wildsteina. Dodał, że spodziewa się stanowisk w TVP dla Andrzeja Kwiatkowskiego i Wojciecha Nomejki. "Wszystko, czego oczekiwałem, otrzymamy"- powiedział Andrzej Lepper.
Odnosząc się do dymisji Kazimierza Marcinkiewicza, lider Samoobrony powiedział, że były premier dystansował się od Jarosława Kaczyńskiego już wcześniej. Jego zdaniem, spotykając się z Donaldem Tuskiem oraz wysyłając CV nowego ministra finansów do Kaczyńskiego faksem, zachował się nieelegancko.
Wicepremier zaznaczył też, że nie popierał decyzji Kazimierza Marcinkieiwcza o dymisji Zyty Gilowskiej. "Nie wiem, jak teraz były premier spojrzy jej w oczy. To była gra Marcinkiewicza" - powiedział Andrzej Lepper, dodając, że najprawdopodobniej decyzja ta miała na celu osłabienie Jarosława Kaczyńskiego.
Andrzej Lepper powiedział, że nie jest pewny, czy Zyta Gilowska powróci do rządu. Zaznaczył, że Stanisław Kluza ma wielką szansę i jeśli doprowadzi do reformy finansów publicznych, to - jego zdaniem - dla Gilowskiej w rządzie nie będzie już miejsca.
Więcej o tym, czego oczekuje Andrzej Lepper w wywiadzie zatytułowanym "Dostanę wszystko czego chcę" w najnowszym wydaniu "Newsweeka".
IAR/Newsweek/płużyczka/kal
