Przemawiając do wszystkich ambasadorów Francji, Nicolas Sarkozy powiedział, że rosyjska decyzja o uznaniu Abchazji i Osetii Południowej jest "po prostu nie do przyjęcia".
Mówiąc dalej o Rosji, prezydent Francji powiedział, że "wstrząs jaki przeżyła ona w latach dziewięćdziesiątych, przekształca się teraz niestety w wolę odbudowy, którą można określić jako imperialną". Nicolas Sarkozy dodał, że nikt nie chce powrotu do zimnej wojny.
"Teraz do Rosji należy dokonanie fundamentalnego wyboru. Francja wraz ze swoimi partnerami z Unii pokazała poprzez swoje inicjatywy, jak bardzo chce, by był to wybór porozumienia i kooperacji" - powiedział Sarkozy.
Prezydent Francji, sprawujący obecnie przewodnictwo Unii Europejskiej, wyraził nadzieję, że brukselskie spotkanie na szczycie krajów Unii 1 września "pozwoli na ustalenie wspólnej linii w tej podstawowej kwestii".