Załoga bezskutecznie walczyła o podwyżki. Wczorajsze i dzisiejsze negocjacje z dyrekcją placówki nie powiodły się.
Wypowiedzenia złożyło 28 osób co oznacza, że na oddziale nie będzie miał kto pracować. Pielęgniarki i pielęgniarze domagali się podwyżki płacy w wysokości 600 złotych.
Zaproponowane im podwyżki były dla nich za niskie. Do końca terminu wypowiedzeń, czyli za dwa tygodnie, dyrekcja szpitala musi zaproponować im nowe warunki lub znaleźć pracowników na ich miejsce.
Protestujący nadal gotowi są do rozmów. Zauważają, że nie grozi im bezrobocie gdyż z łatwością znajdą inną pracę.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.