W wyniku znacznych strat w wyborach do parlamentu krajowego pod koniec września bawarska chadecja CSU po raz pierwszy od 46 lat musiała podzielić się władzą. Wieczorem chadecy uzgodnili porozumienie koalicyjne z liberałami z FDP, którzy otrzymają dwa stanowiska w nowym rządzie. Gabinet, na czele którego stanie nowy szef CSU Horst Seehofer, zostanie zaprzysiężony w poniedziałek.
Bardziej skomplikowana sytuacja jest w Hesji, gdzie socjaldemokraci utworzą mniejszościowy rząd z Zielonymi. Rząd ma być wspierany przez głosy Lewicy, co oznacza, że Hesja będzie pierwszym zachodnim landem Niemiec, w którym partie rządzące będą współpracowały z Lewicą. W pozostałych ugrupowanie utworzone przez postkomunistów z byłej NRD i renegatów z SPD z zachodniej części Niemiec jest izolowane.
Starania szefowej heskiej SPD Andrei Ypsilanti o zbudowanie koalicji, która mogłaby odsunąć od władzy rządzącą CDU, trwały od stycznia. Nie można było tego zrobić bez udziału Lewicy, a próba wciągnięcia tej partii do koalicji zakończyła się wewnętrznym buntem części socjaldemokratów. Poróżniona SPD straciła poparcie w sondażach, a ówczesny szef partii Kurt Beck, który dał heskim socjaldemokratom zielone światło na rozmowy z Lewicą, musiał ustąpić ze stanowiska.