Najpoważniejsze zarzuty dotyczą wysokości opłat za studia zaoczne i wieczorowe. Okazuje się, że placówki ustalają czesne nie na podstawie rzeczywistych kosztów funkcjonowania kierunku, a popularności czy prestiżu danego profilu.
Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia także warunki studiowania i program nauczania na studiach zaocznych i wieczorowych. Znacząco różni się on od tego, który realizowany jest na studiach dziennych. Wykładowcy są przeciążeni i poświęcają za mało uwagi płacącym za naukę studentom. Niektóre uczelnie bez pozwolenia i spełnienia wymaganych standardów tworzą oddziały zamiejscowe.
NIK oceniła uczelnie, do których w czasie poprzedniej kontroli miała najwięcej zastrzeżeń. Większość nie dostosowała się do uwag zawartych w raporcie.
Wśród skontrolowanych palcówek znalazły się warszawska Szkoła Główna Handlowa, Politechnika Częstochowska i Akademia Pedagogiczna w Krakowie.