Jak poinformowało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, przedmiotem dyskusji była "polityczna i wojskowa ocena sytuacji, długofalowa prognoza różnych możliwych opcji jej rozwoju, strategiczne konsekwencje kryzysu libijskiego dla NATO i UE oraz polska strategia dalszego zaangażowania w jego rozwiązywanie" .
"To, że takie spotkanie się odbywa, niewątpliwie daje do myślenia" - mówił przed dyskusją doradca prezydenta do spraw międzynarodowych, profesor Roman Kuźniar. Podkreślił jednak, że na spotkaniu nie zapadną żadne decyzje w sprawie Libii. To narada informacyjno analityczna - oceniał profesor. Według niego, warto dyskutować nad możliwościami rozwoju sytuacji w Libii i udziału NATO, w tym Polski, w operacji w tym kraju. Jeśli Sojusz jako całość włącza się w operację, a Polska jest lojalnym sojusznikiem, to nie można wykluczyć zwiększenia jej zaangażowania - powiedział Kuźniar. Nie oznacza to jednak, że do tego dojdzie. Doradca prezydenta podkreślił, że zaangażowanie Polski nie wyjdzie poza ramy wyznaczone przez rezolucję Rady Bezpieczeństwa numer 1973. Zapewnił też, że pełne przejęcie dowództwa nad interwencją w Libii przez NATO nie zobowiązuje Polski do zwiększenia zaangażowania w tej operacji. Skala polskiego zaangażowania zależy od Polski - podkreślił Kuźniar.
Doradca prezydenta dodał, że jest za wcześnie, aby powiedzieć, co wydarzy się w Libii. Według profesora Kuźniara, wykluczony jest scenariusz szybszego zakończenia naszej afgańskiej misji i pełnego zaangażowania w operację w Libii. Doradca prezydenta tłumaczy, że jest to niemożliwe ze względu na kalendarz naszego udziału w operacji w Afganistanie.
W naradzie uczestniczyli między innymi: szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej, Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, generał Mieczysław Cieniuch, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jacek Najder, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, doktor Zbigniew Włosowicz i podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, Jaromir Sokołowski.
IAR
