Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Orędzie na Boże Narodzenie Benedykta XVI

0
Podziel się:

Benedykt XVI zastanawiał się w orędziu bożonarodzeniowym, czy Zbawiciel ma jeszcze jakieś znaczenie dla człowieka Trzeciego Tysiąclecia.

Papież mówił, że człowiek, który dotarł na Księżyc i szykuje się do lotu na Marsa, osiągnął bardzo wysoki rozwój cywilizacyjny, odkrył tajemnice kodu ludzkiego genu jest przekonany, że Zbawiciel jest mu już niepotrzebny. Jednak mimo tych wspaniałych osiągnięć wciąż na ziemi panuje głód, toczą się wojny, terroryzm pociąga za sobą wciąż nowe ofiary.
Dowodzi to, zdaniem Benedykta XVI, że ludzkość sama nie zapewni sobie szczęśliwej i bezpiecznej przyszłości. A nawet, jak zaznaczył, w obecnej dobie postmodernizmu człowiek potrzebuje może bardziej Zbawiciela, ponieważ społeczeństwo, w którym żyje, stało sie bardziej złożone i bardziej zwodnicze stały się zagrożenia jego osobistej i moralnej nienaruszalności. Bo kto inny, jak mówił papież, zajmie się tym, by dobro było chronione i krzewione jako warunek pokoju, z poszanowaniem każdego cżłowieka. Potrzebne jest Dziecię, które narodziło się w Betlejem. Jemu więc papież powierzył najtrudniejsze sprawy dzisiejszej ludzkości, jak sytuacja na Bliskim Wschodzie, Libanie i Darfurze. Zaapelował do tych "w których rękach jest los Iraku", by wstrzymali nieludzką przemoc, która niszczy ten kraj. Prosił Boga o zakończenie konfliktów w Sri Lance oraz afrykańskich wojen domowych. Wezwał do umacniania demokracji pojednania i rozwoju.
Papież wypowiedział się też w orędziu przeciwko eutanazji, o której dyskutuje się w tych dniach we Włoszech.
Po życzeniach, w tym także po polsku, Benedykt XVI udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi, Miastu i Światu, udzielanego tylko dwa razy w roku, na Boże Narodzenie i Wielkanoc oraz na początku każdego pontyfikatu.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)