Jak przekonuje dyrektor ośrodka Jacek Cichocki w pracach eksperci OSW wciąż stosują metody analizy wypracowane przez Marka Karpia. Pierwszy dyrektor ośrodka podróżując po krajach byłego Związku Radzieckiego rozmawiał zarówno z najwyższymi władzami, jak i zwykłymi kołchoźnikami i pracownikami mleczarni. Dzięki tym podróżom analizy OSW nie są tylko teoretycznymi, oderwanymi od rzeczywistości raportami.
OSW w pełni jest finansowany z budżetu państwa. Wicedyrektor Katarzyna Połczyńska - Nałęcz przekonuje jednak, że prace ośrodka nie mogą iść pod dyktando polityków. "Z pełnym przekonaniem mówię, że zajmując się Wschodem, zajmujemy się najbardziej obiektywnie jak potrafimy" - podkreśla Połczyńska - Nałęcz.
Działalność OSW jest bardzo cenna także dla Polaków na Wschodzie, co podkreśla polonijny działacz i dziennikarz Andrzej Poczobut.
Z okazji jubileuszu Ośrodek Studiów Wschodnich wspólnie z PWN wydał książkę pt. â?ľOkręt Koszykowa". Dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego Jan Malicki podkreśla, że tytuł świetnie oddaje chrakterystykę pracy ośrodka z ulicy Koszykowej. "Okręt, który płynie po falach przez wiele lat. Ciągle płynie, nie tonie, jest pod żaglami, jest piękny i robi ważne rzeczy" - skomentował Malicki.
Trzy lata temu w niejasnych okolicznościach zginął szef i założyciel Ośrodka Studiów Wschodnich Marek Karp. Jego auto zostało zmiażdzone przez białoruską ciężarówkę. W wyniku odniesionych obrażeń Karp zmarł w szpitalu. Dziennikarze sugerowali, że śmierć Karpia była zaplanowanym zamachem. Śledztwo prokuratury nie potwierdziło tych sugestii.
