ę kryzys polityczny w Pakistanie. Mimo woli dialogu z opozycją wyrażanej przez część władz rządowych, prezydent kraju Asif Ali Zardari zdecydowanie nie chce dopuścić do poniedziałkowej kulminacji protestów opozycji oraz prawników w centrum Islamabadu.
Policja aresztowała w ostatnich dniach kilkuset działaczy środowiska prawniczego oraz opozycji. Jednocześnie od niedzieli nałożono areszt domowy na lidera opozycji, byłego premiera Nawaza Sharifa oraz jego brata, do niedawna jeszcze szefa rządu prowincji Pendżab. W areszcie domowym przebywają także inni liderzy opozycji, w tym Imram Khan, legendarny pakistański krykecista. Wokół domów polityków osadzonych w aresztach domowych zgrupowano liczne oddziały policji. W stanie pogotowia jest pakistańska armia, ale jeszcze wczoraj jej rzecznik zapowiedział, że opuści ona koszary jedynie w przypadku rzeczywistego zagrożenia bezpieczeństwa państwa.
Komentatorzy zauważają, iż nie przejednana postawa Zardariego sprawia, iż traci on coraz bardziej poparcie także w swym własnym ugrupowaniu politycznym, którego politycy skłonni są do rozpoczęcia elastyczniejszego dialogu z opozycją. Niektórzy z analityków twierdzą, że obecna sytuacja Zardariego przypomina ostatni okres prezydentury generała Perveza Musharrafa oskarżanego wówczas w wprowadzanie dyktatury.
