Watykan-papież-Verano-msza
Papież wezwał dziś wiernych do spoglądania na swój zmierzch z nadzieją i radością. Po południu Franciszek odprawił mszę na rzymskim cmentarzu Verano - po 20 latach od ostatniej wizyty tam Jana Pawła II.
Nadzieja... to słowo najczęściej powtarzało się w improwizowanym kazaniu papieża. Franciszek odłożył na bok przygotowany tekst, rozejrzał się po obecnych, po grobach i powiedział: "Przed dzisiejszym zachodem słońca każdy z nas myśleć może o swoim zachodzie. Jaki będzie mój zmierzch?" Myśl o tym - według papieża - powinna napawać wszystkich spokojem. Chodzi bowiem o "zmierzch chrześcijański". "Uroczystość Wszystkich Świętych to dzień nadziei, nasze siostry i nasi bracia - dodał papież - stoją już przed Bogiem. I my tam się znajdziemy, nie dzięki nam samym, ale dzięki łasce, jeśli będziemy iść drogą Jezusa. On jest nadzieją, która nie zawodzi, a dziś i jutro, to właśnie dni nadziei" - mówił papież Franciszek. Zwyczaj odwiedzania najstarszego rzymskiego cmentarza wprowadził Jan Paweł II w 1979 roku i był mu wierny do 1993.
IAR
