Takim wypowiedziom należy położyć kres - mówiła Martine Roure z grupy Socjalistów. â?ľTo pokazuje stan ducha, który jest nie do przyjęcia. I tego nie mówi byle kto, tylko członek rządu" - dodała deputowana. Manfred Weber z grupy Chadeków stwierdził, że sytuacja w Polsce jest niepokojąca.
Ataki odpierał Konrad Szymański z PiS. Jego zdaniem, Parlament ośmiesza się, zajmując się tego typu sprawami, bo polski rząd sam wie, jak sobie z nimi poradzić. â?ľParlament Europejski daje się wodzić za nos ekstremistycznej grupie posłów, których drażni każde słowo polemiki. Homoseksualiści nie są wyjęci spod krytyki. Tak łatwe uleganie tej homoseksualnej cenzurze, staje się znakiem firmowym naszego zgromadzenia" - dodał polski europoseł.
Tych tłumaczeń nie chciała słuchać Sophia In't Veld z frakcji Liberałów, która domagała się reakcji ze strony Komisji Europejskiej i unijnej Rady. Jednak komisarz odpowiedzialny za pracę i sprawy społeczne Vladimir Szpidla tłumaczył, że Bruskela nie może się zająć ustawą, której jeszcze nie ma. Unijny komisarz zapowiedział, że Komisja będzie monitorować sytuację w Unii i będzie działać, jeśli dojdzie do naruszenia prawa.