Podczas przewodu sądowego nie ustalono, czy mężczyzna miał bezpośrednie kontakty z małoletnimi. Sędzia Andrzej Węglowski stwierdził, że wymierzona kara jest dotkliwa, ale w pełni uzasadniona, gdyż "powinnością sądu jest zabezpieczenie innych członków społeczeństwa przed działaniem ze strony osób dotkniętych dewiacjami".
Piotr Strzelczyk w więzieniu ma być poddany terapii psychologicznej i farmakologicznej. Sąd orzekł także, że po wyjściu z więzienia mężczyzna nie będzie mógł zbliżać się do dzieci poniżej 15 roku życia, które będą bez opieki.
Sąd zgodził się na ujawnienie danych oskarżonego ze względu na wysoką szkodliwość społeczną czynu. Wyrok nie jest prawomocny. Nie wiadomo czy obrońca 34-latka będzie się odwoływał od wyroku.