PiS chce odwołać minister zdrowia Ewę Kopacz za prywatyzację szpitali. Złożenie wniosku o wotum nieufności wobec minister zapowiedział wczoraj w Rzeszowie prezes tej partii Jarosław Kaczyński. Próba odwołania kolejnego ministra z rządu Donalda Tuska wywołała polityczne komentarze.
Stanisław Żelichowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że zapowiedź Kaczyńskiego oznacza, iż prezes PiS "pogubił się". Zdaniem ludowca, propozycja prezesa Kaczyńskiego dowodzi -jak się wyraził- "posuchy programowej w PiS". Stanisław Żelichowski przypomniał, że prywatyzacja służby zdrowia jest wysuwana jako główny argument do odwołania minister Kopacz po raz trzeci w tej kadencji Sejmu.
Zdaniem europosła SLD Marka Siwca przed wyborami PiS będzie co tydzień próbowała odwoływać kolejnego ministra partii rządzącej. Polityk dodaje też, że pomysły z przeprowadzeniem referendum w sprawie prywatyzacji szpitali przy jesiennych wyborach jest niebezpieczny. Według Marka Siwca, zorganizowanie referendum z wyborami może zniekształcić ich wynik. "To zdecydowanie zły pomysł"- podkreślił Siwiec
Negatywnie zapowiedź dymisji Ewy Kopacz i propozycję zwołania referendum dotyczącego prywatyzacji szpitali ocenia również prezydencki doradca Tomasz Nałęcz. "Patrzę na te propozycje z zażenowaniem" - dodaje minister.
Natomiast według Elżbiety Jakubiak z Polska Jest Najważniejsza prezes PiS prezentuje "polityczny misz-masz" i - jak powiedziała posłanka - nawet wyborcy Kaczyńskiego nie wiedzą, co dokładnie ma na myśli przewodniczący największej partii opozycyjnej.
Prezes PiS chce odwołania minister Ewy Kopacz za komercjalizację szpitali. Według Jarosława Kaczyńskiego jednym z przejawów sprzecznej z solidarnością społeczną polityki rządu jest jego dążenie do prywatyzacji służby zdrowia. Dlatego prezes PiS chce dymisji minister Kopacz i będzie zbierał podpisy za przeprowadzeniem referendum w sprawie prywatyzacji placówek zdrowia.
