Jak podkreśla poseł PiS Paweł Poncylusz postępowanie prezydent Warszawy nie służy rozwojowi miasta. Opieszałość władz miasta spowalnia rozwój miasta. Jego zdaniem jeżeli porównamy jak rozwija się Wrocław, Kraków, Gdańsk a jak Warszawa to pozostawia to wiele do życzenia. Jak przypomina Paweł Poncylusz, władze miasta 6 czerwca otworzyły koperty i znały ceny jakie proponowali inwestorzy, ale trzeba było aż 51 dni żeby unieważnić przetarg. Warszawski ratusz tłumaczy, że unieważniono przetarg na budowę II linii metra ponieważ nie zostało spełnione kryterium ekonomicznej zasadności. Tomasz Andryszczyk podkreśla, że decyzja o unieważnieniu przetargu została podjęta najszybciej jak to było możliwe.
Prawo i Sprawiedliwość uważa, że przyczyną niepowodzenia przetargu na II linię metra była źle przygotowana specyfikacja istotnych warunków zamówienia.
Tomasz Andryszczyk uważa, że zarzuty sugerujące błędy w specyfikacji nie są merytoryczne. Eksperci nie wytknęli takich błędów władzom miasta w ocenie rzecznika urzędu, to oni dysponują lepszymi narzędziami, żeby tak szczegółową i skomplikowaną dokumentację badać.
Prawo i Sprawiedliwość chce zaapelować do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz i premiera DonaldaTuska o poparcie projektu ustawy o stołeczności miasta. W ocenie PiS, potrzebna jest ustawa, która ma pomóc w finansowaniu zadań miasta wynikających ze stołeczności Warszawy. Zdaniem Pawła Poncyliusza, w ten sposób takie inwestycje jak budowa metra mogłyby być współfinansowane z budżetu państwa. Projekt zakłada że w 50% może być finansowane metro warszawskie, Poncyliusz uważa, że to co okazało się poważną barierą dla tego przetargu to kwoty jakich zażądali wykonawcy, a których budżet miasta nie był w stanie znieść.
Prawo i Sprawiedliwość chce przygotować projekt takiej ustawy w tym miesiącu.
Przetarg na II linię metra został unieważniony pod koniec lipca. Ratusz nie chciał zgodzić się na realizację tej inwestycji ponieważ oferenci wycenili budowę na 6 miliardów złotych, a to jest dwa razy więcej niż przewidywał kosztorys.