W kurortach położonych u stóp lodowców nie działa ponad połowy wyciągów. Tak jest w Val d'Isere i Alp d' Huez, gdzie pełną parą pracują armatki śnieżne.
Cienka warstwa śniegu na przejezdnych trasach szybko ulega zlodowaceniu. Zagrożeniem dla narciarzy są wystające spod śniegu kamienie. Ratownicy i żandarmeria alpejska ostrzegają przed zbyt szybką jazdą, ponieważ na stokach panuje tłok. Odradzają jazdę poza szlakami bowiem przykryte cienką warstwą śniegu skały kryją poważne niebezpieczeństwo. Mnożą się apele o to, aby dzieci koniecznie jeździły w kaskach. Słowa te padają na podatny grunt, bo w tym roku we francuskich Alpach jeżdżenie w kasku to ostatni krzyk mody nie tylko w przypadku najmłodszych.