Jacek Protasiewicz z PO podkreśla, że drugie expose premiera i szczegółowe zapowiedzi na konferencjach ministrów nie są tylko odpowiedzią na spadające wyniki PO w sondażach. "To realna propozycja" - przekonuje poseł PO.
Rzecznik klubu PiS Adam Hoffman uważa jednak, że Polacy nie uwierzą w obietnice rządu nawet po kolejnych konferencjach ministrów. "Jeśli ministrowie chwalą się tym, co zrobili przez pięć lat i zapowiadają, że będą dalej pracować i wymyślać różne rozwiązania, to są po prostu niewiarygodni" - powiedział rzecznik PiS.
Stanisław Żelichowski z PSL tłumaczy, że po przerwie w informowaniu o pracach rządu przez Euro, ministrowie muszą pokazać, nad czym pracują. "Dziś nadrabiają. Wolałbym, żeby to była praca systematyczna i ministrowie mówili, kiedy mają nowe projekty, to były większy efekt niż takie akcje" - powiedział Stanisław Żelichowski.
Jacek Kurski z Solidarnej Polski uważa, że plany pracy poszczególnych ministrów są niewiarygodne. Jako przykład wskazuje ministra transportu Sławomira Nowaka. "Pic i PR. Jak Zobaczyłem Nowaka, jak stękał na temat kolejnych dróg, to mnie pusty śmiech ogarnął. Recytował to, co było już w expose Tuska w 2007 i 2011 i teraz jest w tym kabaretowym expose Nowaka " - mówił Jacek Kurski.
W mijającym tygodniu plany swoich resortów przedstawili ministrowie spraw wewnętrznych, obrony, administracji i cyfryzacji, kultury, sprawiedliwości, spraw zagranicznych.
IAR
