W artykule "Prezes obrotowy" czytamy, że 25 kwietnia, będzie dla mediów dniem bardzo gorącym. Rada nadzorcza TVP zapowiedziała wybór nowego prezesa, a w tym samym czasie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji chce wyłonić skład nowej rady nadzorczej. KRRiT zajmie się więc wyznaczeniem ludzi, którzy będą mogli odwrócić decyzję obecnej rady nadzorczej TVP i natychmiast zmienić nowo wybranego prezesa telewizji. Szanse na porozumienie obu wpływowych gremiów są małe - ocenia "Polityka".
Elżbieta Kruk, pełniąca obowiązki przewodniczącej KRRiT, uważa, że trudno oczekiwać, aby nowa rada nadzorcza odpowiadała za ludzi, których wybrali poprzednicy. Z kolei jej szef - Tadeusz Kowalski - uważa, że dobro TVP wymaga, aby władze zostały wybrane jak najszybciej.
"Polityka" zwraca uwagę, że przy obecnym składzie rady nadzorczej żaden z kandydatów na prezesa telewizji publicznej nie jest pewniakiem. W artykule czytamy, że nawet jeśli Dworak zwycięży w konkursie, to urzędowanie przedłuży jedynie o kilka miesięcy. "Prezes PiS Jarosław Kaczyński nigdy nie ukrywał, że jest niezadowolony z obecnego kierownictwa telewizji" - pisze Agnieszka Rybak.
Według "Polityki" najbardziej prawdopodobne jest, że konkursu na prezesa nie da się rozstrzygnąć, a wówczas telewizją może rządzić wyznaczony przez sąd kurator. Tygodnik nie wyklucza, że rada nadzorcza wyznaczy do zarządu kogoś z własnego grona.
Polityka/jędras/gaj
