Uczestnicy konferencji "Polityka rodzinna w krajach Unii Europejskiej, Wnioski dla Polski" podkreślali, że nasz kraj należy do państw o ciągle spadającej dzietności i szybkim starzeniu się społeczeństwa.
Dorota Głogosz z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych ocenia, że wsparcie dla rodzin nie zawsze trafia tam, gdzie jest najbardziej potrzebne i może przynieść bardzo dobre efekty. Podkreśliła, że najwięcej dzieci rodzi się w rodzinach wiejskich, które są najbardziej zagrożone ubóstwem. Zatem tam należałoby kierować pomoc wyrównującą szanse edukacyjne i życiowe dzieci.
Doktor Bożena Kołaczek z IPiSS podkreśla, że można wiele zrobić, by ułatwiać godzenie obowiązków rodzicielskich z zawodowymi, chociażby poprzez zapewnienie pomocy w opiece nad dziećmi. Mogłoby to sprzyjać temu, by kobiety nie odkładały decyzji o macierzyństwie oraz decydowały się na większą liczbę dzieci. Socjolog podkreśla, że kwestia posiadania dzieci to osobista decyzja konkretnych osób, ale też sprawa całego społeczeństwa, bo za 40 lat o jedną czwartą zmniejszy się liczba Polaków. Jest to także problem ekonomiczny, bo w starzejącym się społeczeństwie rosną wydatki na utrzymanie ludzi w starszym wieku, a spada liczba osób, które na te wydatki zarabiają .
Ten sam problem mają społeczeństwa wszystkich krajów unijnych, jednakże wiele z nich poprzez politykę rodzinną poprawiło swoje wyniki demograficzne. Wzrasta liczba urodzeń na przykład we Francji i w krajach skandynawskich, poprawia się także sytuacja w Irlandii. W Polsce nadal wskaźniki dzietności kobiet należą do najniższych w Europie, kobiety też coraz później decydują się na pierwsze dziecko. W ubiegłym roku średnia wieku kobiet , które rodziły po raz pierwszy wynosiła 28 lat.