Sławomir Nitras przyznaje również, że rząd był formowany dość przypadkowo. "Zbyszek Chlebowski bardzo chciał być ministrem finansów, przyszedł na zarząd i usłyszał, że będzie szefem klubu. Gdy premier zaproponował Grabarczykowi Ministerstwo Infrastruktury, to wszyscy się zdziwili, ale sam Grabarczyk najbardziej. A Katarzynę Hall wymyśliliśmy w rozmowie ze Sławkiem Nowakiem. Brakowało czasu, ale wyszło dobrze" - twierdzi polityk. Zaznacza jednak, że po dwóch latach jego ugrupowanie jest znacznie bardziej profesjonalne.
Nitras wyraża też przekonanie, że premier traktuje ludzi utylitarnie. "Sięga po człowieka wtedy, kiedy go potrzebuje." - wyjaśnia europoseł. Podkreśla, że na tym właśnie polega praca szefa rządu.
Wywiad ze Sławomirem Nitrasem w dzienniku "Polska".
Polska/IAR/ada/to/