"Polska ma dumną tradycję skutecznych sił pokojowych od kilkudziesięciu lat. Gruzję uważamy za kraj tak ważny i zasady, które tu wchodzą w grę są tak istotne także dla naszego bezpieczeństwa, że mogłem zadeklarować jako jeden z pierwszych krajów, że Polska gotowa byłaby do ewentualnych sił pokojowych, pewne realne siły skierować" - tłumaczył minister.
Unia Europejska jednak nie podjęła jeszcze decyzji w jaki sposób zamierzać kontrolować przestrzeganie zawieszenia broni na Kaukazie. Nie wiadomo czy zostaną wysłane siły pokojowe, czy jedynie inspektorzy w ramach misji obserwacyjnej. Decyzja w tej sprawie powinna zapaść w najbliższych miesiącach. Na razie ustalone jedynie, że do 200 obserwatorów z OBWE, którzy już są w Gruzji, dołączy ponad stu europejskich inspektorów.