Wątpliwości prezydenta budzi fakt, że Niemcy traktują Rosję na równi ze swoimi partnerami z Unii Europejskiej. Lech Kaczyński przyznał, że nie potrafi zrozumieć, czemu niemieccy politycy nie widzą różnicy między takimi krajami jak Francja, Niemcy czy Polska a dzisiejszą Rosją.
Za niebezpieczną uznał zdanie Kremla, że Rosja ma obecnie dwóch strategicznych partnerów - Unię Europejską i Niemcy. Wskazał ponadto, że Unia i Rosja nie są w równym stopniu zależne od siebie jeśli chodzi o politykę energetyczną. â?ľRosja bez dostaw gazu może przeżyć, Europa - nie" - powiedział Lech Kaczyński w rozmowie, która ukaże się w poniedziałkowym wydaniu tygodnika "Focus".
Polski prezydent nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy Rosja stanowi zagrożenie dla całej Europy. Wskazał jednak na - jak się wyraził - występujące w tym kraju â?ľfenomeny, których nie spotyka się nigdzie indziej". Kaczyński wyjaśnił, że ma na myśli na przykład niejasności otaczające zabójstwo dziennikarki Anny Politkowskiej i śmierć byłego agenta Aleksandra Litwinienki.
