Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PR1 Tusk - wywiad

0
Podziel się:

Trudne reformy i afera Amber Gold - to zdaniem premiera główne czynniki spadku poparcia Platformy Obywatelskiej. W kilku ostatnich badaniach sondażowych,Prawo i Sprawiedliwość wyprzedziło PO . We wczorajszym sondażu TNS Polska, na PiS głos chciało oddać 40 procent głosów, a na PO - 35 procent.

W wywiadzie dla radiowej Jedynki Donald Tusk przyznał, że w pierwszym roku nowej kadencji jego rząd utracił energię. Jak mówił, mogło to wynikać z kilku czynników, między innymi z wprowadzenia po wielkich trudach reformy emerytalnej. Premier wspominał jak przez pierwsze pół roku osobiście przekonywał Polaków do jej wprowadzenia i nawet wielu z nich, którzy uznawali reformę za konieczną, niekoniecznie to rozwiązanie akceptowali.
Premier mówił, że niebagatelne znaczenie miała też sprawa Amber Gold. Jak mówił, ucierpiała na tym zarówno jego rodzina, jak i wielu Polaków, którzy ulokowali w parabanku swoje pieniądze. Donald Tusk dodał, że czuje się współodpowiedzialny politycznie za tą sytuację. Wspominał też, że dotknęły go medialne publikacje na temat roli jego syna w tej sprawie.
Mimo słabnących notowań premier nie planuje zmian w rządzie wcześniej niż latem przyszłego roku. Wszystko zależy od tego jak ministrowie wykonają zadania zlecone im po piątkowym expose.
Szef rządu mówił w radiowej Jedynce, że w ubiegłym tygodniu nie zdecydował się na zmiany personalne w rządzie. Zdecyduje się natomiast latem przyszłego roku, jeśli do tego czasu ministrowie "nie dadzą rady" z wykonaniem ogłoszonego w piątek przez premiera planu. Premier mówił, że dotąd nie było powodów do zmian ministrów. Część z nich dawała sobie radę lepiej, a część gorzej. Premier dodał, że nie dokonał zmian tylko dlatego, że polecało mu to wielu komentatorów - dla poprawy wizerunku rządu.
Pytany o powołanie zespołu koordynującego walkę z kryzysem, premier odpowiedział, że nie ma takiej potrzeby. Jak mówił, gospodarka jest w wystarczająco dobrych rękach przy obecnym składzie - gdy gospodarką zarządza Waldemar Pawlak, a finansami - Jacek Rostowski. Przyznał, że w tym zestawie dochodzi do sporów, ale - jak dodał - wynikają one z tego, że to politycy "z różnych światów politycznych".
W tej kadencji rząd wymienił dotąd jednego ministra. Pod koniec lipca po aferze taśmowej PSL z funkcji Ministra Rolnictwa odszedł Marek Sawicki. Zastąpił go Stanisław Kalemba.
Do końca roku Platforma Obywatelska przygotuje ustawę o zapłodnieniu in vitro - taką deklarację w Polskim Radiu złożył premier Donald Tusk. Szef Platformy Obywatelskiej zapewnił jednocześnie, że jego partia nie poprze projektu zmian w ustawie aborcyjnej, które zaproponowała Solidarna Polska.
Nie jest jeszcze przesądzone, czy z budżetu NFZ będzie refundowany zabieg in vitro. Jeśli tak, to w ograniczonym zakresie - podkreślił premier. Donald Tusk wyjaśnił, że obecnie służba zdrowia boryka się z dużymi problemami finansowymi, a procedura in vitro jest bardzo kosztowna. Dlatego państwa nie stać na szerokie refundowanie tej procedury medycznej. Obecnie trwają ustalenia, które mają określić między innymi, kto będzie mógł liczyć na refundację.
Donald Tusk przestrzegł też przed wojną światopoglądową w sprawie aborcji. Na antenie radiowej Jedynki premier zadeklarował, że będzie bronił obowiązującej ustawy aborcyjnej. Szef rządu i lider największej partii w parlamencie zadeklarował, że będzie skutecznie walczył o utrzymanie status quo w sprawie ustawodawstwa aborcyjnego. Zapewnił, że nie popiera ani liberalizacji ustawy, ani jej zaostrzenia.
W ubiegłym tygodniu w Sejmie znalazły się dwa projekty zmian w ustawie aborcyjnej. Projekt Ruchu Palikota, który zakładał aborcję na życzenie do 12 tygodnia ciąży został odrzucony w pierwszym czytaniu. Projekt Solidarnej Polski, który proponuje skreślenie z ustawy możliwości przerwania ciąży w przypadku stwierdzenia choroby lub ciężkiego uszkodzenia płodu, został skierowany do dalszych prac w komisjach. Stało się tak między innymi dzięki głosom części polityków PO, którzy zagłosowali za propozycją partii Zbigniewa Ziobro. Podczas głosowania nie obowiązywała dyscyplina partyjna i posłowie PO głosowali według własnego sumienia.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)