Jarosław Kaczyński powiedział, że gdyby to od niego zależało - wszystkie telewizje musiałyby codziennie pokazywać informacje na temat swojego pochodzenia. Wtedy obywatele - jego zdaniem - lepiej by rozumieli, co się w tych stacjach dzieje. Odnosząc się do wywiadu dla dzisiejszej "Rzeczpospolitej", premier podkreślił, że nie chce wojny z mediami.
Jarosław Kaczyński powiedział w rozmowie z dziennikiem, że to najgorsza część PRL-u tworzyła media trzeciej RP, ludzie, o których Jerzy Urban mówił, że świetnie nadawaliby się do oddziałów najgorszych propagandystów.
Przeciwko tej wypowiedzi premiera zaprotestowała Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan, skupiająca między innymi, właścicieli stacji TVN, Polsat i Radiozet. W ich oświadczeniu czytamy, że podobne zarzuty są nieprawdziwe i obraźliwe - zarówno dla nadawców, jak i ich odbiorców. "Prywatne media elektroniczne istnieją w Polsce od 16 lat i są jedną z podstawowych zdobyczy demokracji. Wcześniej, w okresie PRL-u, obowiązywał państwowy monopol, cenzura i partyjna propaganda. Wyrażamy przekonanie, że powrót do praktyk z tamtych czasów jest już niemożliwy - zarówno ze strony rządzących, jak i stacji radiowych i telewizyjnych, a także portali internetowych" - czytamy w oświadczeniu.
