Ogłoszenie wyników jest tylko formalnością, gdyż w wyborach kandydował wyłącznie Mugabe, który rządzi Zimbabwe od 28 lat. Jego kontrkandydat Morgan Tsvangirai przed tygodniem wycofał się z wyścigu w obawie o życie swoje i swoich zwolenników. Według przedstawicieli jego partii, w czasie kampanii wyborczej zginęło 90 osób. Opozycjoniści mówią także o przypadkach zastraszania.
Wybory w Zimbabwe potępiły Stany Zjednoczone i Unia Europejska. George Bush zapowiedział wprowadzenie sankcji wobec Zimbabwe, a dyplomacja Włoch nie wykluczyła wycofania swojego ambasadora z tego kraju.