Procedura kontraktowania trwa 3 miesiące, a Narodowy Fundusz Zdrowia czeka na nową listę leków refundowanych, która ukaże się około 1 maja. Resort zdrowia, który negocjuje ceny leków stosowanych w programach lekowych, wysyła do Funduszu decyzje administracyjne, ale ten twierdzi, że zawierają one błędy i dlatego musi czekać na nowy wykaz leków refundowanych.
Agnieszka Gołąbek - rzeczniczka resortu mówi, że na podstawie przesyłanych dokumentów Fundusz powinien rozpocząć procedurę kontraktowania. Według niej, podstawą do procesu kontraktowania są decyzje administracyjne przesyłane sukcesywnie z resortu zdrowia. Oczywiście decyzje znajdą swoje odzwierciedlenie w obwieszczeniu ministra zdrowia w sprawie leków refundowanych - dodała.
Mecenas Łukarz Sławatyniec - specjalista z zakresu prawa farmaceutycznego zauważa, że między Narodowym Funduszem Zdrowia a resortem trwa obecnie spór o to, czy Fundusz może rozpocząć procedurę kontraktowania w oparciu o decyzje refundacyjne czy musi czekać na nowych wykaz leków refundowanych. Problem w tym, że jeśli poczeka do maja to nie zdąży podpisać umów ze szpitalami do 1 lipca.
Organizacje pacjentów, a przede wszystkim rodzice chorych dzieci, zaplanowali w tej sprawie manifestację przed ministerstwem zdrowia, która odbędzie się 1 czerwca - poinformował Piotr Piotrowski, inicjator akcji. Podkreślił on, że leki, którymi jest leczony syn zdrożały w styczniu z 3 złotych na 400. Od 1 lipca za terapię biologiczną syna musiałby płacić 4 tysiące miesięcznie, gdyby leki nie były refundowane.
Przedstawiciele Narodowego Funduszu Zdrowia na razie nie chcą się w tej sprawie wypowiadać.
IAR
