Incydent wydarzył się trzy tygodnie temu. Zawodnik, Arkadiusz Mysona, przeprosił później za swe zachowanie.
Wyjaśnił, że koszulkę dostał ją po meczu od kibica i włożył nie wiedząc o napisach.
Rzecznik prokratury okręgowej Krzysztof Kopania powiedział, że postępowanie dotyczy nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych oraz znieważenia z powodu przynależności narodowej. Pierwsze przestępstwo jest zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności,a drugie - 3.
ŁKS zdyskwalifikowal piłakarza na pół roku i nakazał zapłacić 30 tys złotych kary. Dyskwalifikacja została zawieszona na rok. Z kolei Komisja Ligi Ekstraklasy zdecydowała, że zawodnik nie może grać w meczach ligowych i pucharowych do czasu rozpatrzenia sprawy.