Przez kilkanaście godzin związkowcy z lewicowej centrali związkowej CGT blokowali wejście do urzędu pracy w jednym z miasteczek w Wysokich Alpach. Powodem było przymykanie przez urzędników oka na bezprawne wykorzystywanie polskich pracowników. Dwunastu Polaków zatrudniła na budowach w Sabaudii polska firma, która - jak się okazało - istniała tylko na papierze. Polacy zaczęli pracę w połowie października, ale do dzisiaj otrzymali zaledwie ułamek uzgodnionego wynagrodzenia, które i tak było niższe od minimalnego wynagrodzenia, obowiązującego na francuskim rynku pracy. Polacy zgodzili się pracować za dwieście pięćdziesiąt euro plus czterdzieści pięć euro na ich wyżywienie. Tymczasem do dzisiaj otrzymali od siedemdziesięciu do stu pięćdziesięciu euro. Większość z nich w wyniku ciężkiej pracy i fatalnego wyżywienia schudła o kilka kilogramów. Według lokalnej prasy, jest to kolejny przypadek wykorzystywanie polskich pracowników w tym rejonie Francji.
