Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Przekrój" - "Grupa trzymajaca kasę"

0
Podziel się:

"Przekrój" pisze o partyjnych skarbnikach, którzy zdobywają pieniądze na kampanią wyborczą ale sami prawie zawsze pozostają w cieniu.

Tygodnik zwraca uwagę, że o pieniądze nie jest łatwo, mimo, że od 2001 roku państwo wypłaca partiom grube miliony subwencji. To skarbnika więc zawsze się podejrzewa o nieczyste zagrywki, pranie brudnych pieniędzy. Pracuje po cichu, a ujawnia się tylko wtedy, gdy partia tłumaczy się z oskarżeń o przekręty. "Przekrój" podaje przykład Mirosława Drzewieckiego z PO, który w zeszłym tygodniu osobiście pokazywał faktury za wynajęcie billbordów, gdy odpierał zarzuty PiS o finansowanie kampanii Platformy przez PZU.
W tygodniku czytamy też o skarbnikach Samoobrony, Ligi Polskich Rodzin", SLD i PSL. Dłuższy fragment poświecony jest skarbnikowi PiS-u Stanisławowi Kostrzewskiemu. W 2001 roku jego zadaniem było przekonać jakikolwiek bank, by sfinansował kampanie wyborczą PiS. "Przekrój " pisze, że zaproponował wtedy 60. PiS-owskim kandydatom na posłów, by podpisali zobowiązanie, że jeśli partii nie uda się wprowadzić żadnego parlamentarzysty, to z własnej kieszeni spłacą kredyt. Sam pod wyborczy kredyt zastawił dom w Białołęce i gospodarstwo na wsi w Płaciszewie. Po wyborach 2001 roku, gdy PiS miał już w Sejmie 45 posłów i wszystkie kredyty zostały spłacone Kostrzewski ogłosił " Jeśłi chcecie mieć prezydenta, to z subwencji nie dostaniecie ani grosza". Jak czytamy w tygodniku, ten program nazwany w partii Agenda 2005 przewidywał podwójne zwycięstwo w wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Dlatego przez kolejne cztery lata pieniądze, które partia dostawała z budżetu państwa
skarbnik lokował w papierach wartościowych. Grubo ponad 40 milionów złotych wydanych w ubiegłym roku na kampanię parlamentarną i prezydencką miało pochodzić właśnie z zaoszczędzonych subwencji i zysków z nich.

"Przekrój"/łut/sawicka

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)