Szef dyplomacji podkreślił, że przez ostatnie pięć miesięcy udało się podpisać dwie ważne umowy z Kijowem, a Polska aktywnie wpierała interesy Ukrainy i Gruzji na szczycie NATO w Bukareszcie. Dodał, że poprzedni rząd nie przygotował projektów umów o małym ruchu granicznym z Ukrainą, pomimo że było wiadome, że taka umowa będzie potrzebna po wejściu Polski do strefy Schengen.
Radosław Sikorski podkreślił, że Polska co prawda nie blokuje już dalej rozmów o nowej umowie o współpracy między Rosją a Unią Europejską, ale podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych wspierała litewskie postulaty, od których spełniania Wilno uzależnia rezygnację z własnego weta.
Minister powiedział, że rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie tarczy świadczą o tym, że hegemonia Waszyngotnu wobec Polski nie jest silna. Radosław Sikorski dodał, że polski rząd ma kontakty ze sztabami kandydatów do urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Szef dyplomacji tłumaczył też powody decyzji o likwidacji części placówek dyplomatycznych. Poinformował, że niektóre ambasady wydają po kilkadziesiąt dokumentów rocznie, a kosztują podatnika niewspółmiernie więcej, niż wynikałoby to z wykonanej przez nie pracy. Dodał, że po wejściu do strefy Schengen, konsulaty innych krajów mogą obsługiwać osoby chętne do przyjazdu do Polski i wydawać im wizy. Minister zaznaczył, że z odwrotną sytuacją mamy do czynienia we Lwowie, gdzie o wizy do innych krajów UE Ukraińcy starają się głównie w polskim konsulacie.
Szef dyplomacji mówił również o zwiększaniu przez Polskę środków przeznaczanych na pomoc międzynarodową. Poinformował, że już podpisał odpowiednie dokumenty w sprawie udzielenia pomocy Birmie, przez którą przeszedł cyklon.