Prawie 80 uczestników 11. Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego wyruszyło z Warszawy na Kresy. Trasę ponad 6 tysięcy kilometrów pokona w tym roku ponad 50 procent nowych uczestników.
Jak mówi jeden z debiutantów Sławomir Kazimierczak, na tę wyprawę czeka się przez cały rok. "To jest obowiązek każdego motocyklisty by pojechać na Wschód i symbolicznie zapalić znicz na grobach poległych" - podkreśla Kazimierczak.
Motocykliści będą odwiedzali groby Polaków poległych na Wschodzie, a także będą spotykać się z tamtejszą ludnością.
Jak twierdzi współorganizatorka wyprawy Anna Ostrowska, rajd zmienia wszystkich uczestników. "Będąc w takich miejscach, spotykając się z Polakami mieszkającymi na Wschodzie nie sposób wrócić takim samym człowiekiem. Ta wyprawa bardzo zmienia i uwrażliwia" - powiedziała Ostrowska.
Rajd potrwa dwa tygodnie i zakończy się w połowie września. Oficjalna uroczystość powitania motocyklistów odbędzie się jednak na początku października przy przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
IAR
