Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Recepty-protest lekarzy-sytuacja

0
Podziel się:

Lekarze protestują przeciwko nowym wzorom recept, które obowiązują od 1 stycznia. Wczoraj w życie weszła ustawa o refundacji leków. Uchwalona w maju ubiegłego roku, miała uporządkować politykę lekową.

Sprzeciw środowiska lekarskiego najbardziej odczuwają pacjenci, którzy otrzymują recepty bez informacji o zniżce na leki refundowane. Zamiast tego na blankietach przybijana jest informacja: "refundacja do decyzji NFZ". Według Porozumienia Zielonogórskiego, które zrzesza dużą część środowiska lekarskiego, w strajku uczestniczy około 75 pocent lekarzy.
Nowe wzory recept zaczęły obowiązywać od 1 stycznia, ale poniedziałek jest pierwszym dniem, w którym placówki zdrowia wystawiają je pacjentom. NFZ zaapelował do farmaceutów, by traktowali wszystkie recepty z pieczątką "refundacja do decyzji NFZ" jako ważne i sprzedawali lekarstwa ze zniżką. Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jacek Paszkiewicz zapewnił, że recepty będą refundowane. Podkreśli, że Fundusz będzie płacił aptekom, które wydadzą lek ze zniżką.
Jacek Paszkiewicz powiedział, że pacjenci, którzy otrzymają recepty z pieczątką "Refundacja do decyzji NFZ", powinni je zrealizować w aptekach. Dodał, że nie ma podstaw prawnych, aby Fundusz zwracał choremu kwotę refundacji, czy podejmował jakieś decyzje w sprawie konkretnych recept.
Szef NFZ powiedział też, że aptekarze mogą bez obaw realizować recepty, na których lekarz nie wpisze poziomu refundacji. W obwieszczeniu wydanym przez ministerstwo zdrowia jest 791 substancji czynnych, z których tylko 20 ma zmienny poziom odpłatności. Dla wszystkich pozostałych poziom refundacji jest określony w obwieszczeniu. Zdaniem prezesa Paszkiewicza, aptekarz nie powinien mieć wątpliwości z jaką odpłatnością i refundacją może te leki wydać.
Prezes NFZ powiedział, że do tej pory 13 074 apteki złożyły wnioski o zawarcie umów z Funduszem. W ubiegłym roku było to 13 200 aptek.
Stanowisko NFZ potwierdziło Ministerstwo Zdrowia, które oświadczyło, że recepta, która zawiera pieczątkę "refundacja do decyzji Narodowego Funduszu Zdrowia" jest ważna i ma być realizowana zgodnie z przysługującym pacjentowi poziomie refundacji.
Wiceminister zdrowia Marek Haber powiedział na konferencji przed gmachem resortu, że ważne są również te recepty, które nie zawierają tej pieczątki. Wyraził też przekonanie, że wszyscy pacjenci dostaną leki na takim poziomie refundacji, jaka im przysługuje. Marek Haber przyznał, że problem nowych recept istnieje, ale rozporządzenie w tej sprawie jest czytelne.
Wiceminister mówił też, że sytuacja po wprowadzeniu ustawy refundacyjnej jest na bieżąco monitorowana, a stosowne informacje są przekazywane lekarzom i pacjentom. Rano odbyło się spotkanie ministra zdrowia z szefem NFZ, Rzecznikiem Praw Pacjenta. Strony rozmowy pozostają też w kontakcie z prezesem Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Zamieszanie w związku ze sprzedażą leków refundowanych ma swoje echo polityczne. Opozycja domaga się od rządu działań w celu załagodzenia konfliktu ze środowiskiem lekarskim.
PiS chceb debaty na temat sytuacji związanej z nowymi zasadami refundowania leków. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli w wniosek o przedstawienie przez premiera informacji w tej sprawie na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które zaczyna się 11 stycznia.
Szef Klubu Parlamentarnego Mariusz Błaszczak uważa, że posiedzenie komisji zdrowia, z udziałem ministra Bartosza Arłukowicza, które było poświęcone liście leków refundowanych, nie przyniosło żadnych konkretów. Według Mariusza Błaszczaka minister Arłukowicz nie radzi sobie z rozwiązaniem problemu, który w dużej mierze spowodowała jego poprzedniczka - Ewa Kopacz.
W tej sytuacji zdaniem posła PiS do akcji powinien wkroczyć premier, który jednak "gra w piłkę i straszy lekarzy zamiast rozmawiać ze środowiskiem lekarskim".
We wniosku do marszałek Ewy Kopacz posłowie PiS napisali, że przedstawiciele rządu powinni udzielić Sejmowi wyjaśnień na temat listy leków, chaotycznego jej wprowadzania oraz dezinformacji związanej z wejściem w życie ustawy refundacyjnej. Według PiS kontrowersyjna ustawa, która wywołała protest części lekarzy, uderzy głównie w ludzi starszych i gorzej sytuowanych.
Z kolei Sojusz Lewicy Demokratycznej zapowiedział złożenie w ciągu tygodnia projektu nowelizacji ustawy refundacyjnej. Równocześnie posłowie apelują o analogiczne działanie rządu.
Rzecznik klubu parlamentarnego SLD Dariusz Joński mówił na konferencji w Sejmie, że jego partia chce zmienić tryb wypisywania recept - tak by lekarz nie musiał wpisywać kwoty refundacyjnej. Ponadto, Sojusz chce, by pacjenci mieli obowiązek pokazywania zaświadczenia zdrowotnego w gabinecie lekarskim.
Były minister zdrowia Marek Balicki apelował do rządu, by jak najszybciej rozwiązał konflikt z lekarzami i aptekarzami. Jego zdaniem, to gabinet Donalda Tuska powinien wystąpić z projektem ustawy w tej sprawie, tak by recepty na leki były realizowane bez przeszkód. W opinii Balickiego, konflikt trzeba jak najszybciej rozwiązać, bo płacą za niego pacjenci.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)