Wybory w Osetii Południowej są nielegalne. Oprócz Rosji, Nikaragui i Wenezueli żadne państwo na świecie nie uznaje niepodległości tej republiki. Gruzja wciąż uważa tak zwany region Cchinwali za integralną część swojego terytorium okupowaną przez rosyjskie wojska. Wyniki badań exit-poll prowadzone przez rosyjskie instytuty wskazują, że żadnemu spośród 11 kandydatów nie uda się przekroczyć progu 50 procentów i tym samym najprawdopodobniej dojdzie do II tury wyborów. Eksperci przewidują, że w II turze spotkają się wychowanek rosyjskiej akademii wojsk spadochronowych Anatolij Bibiłow, obecny minister spraw nadzwyczajnych, i obecna minister edukacji Ałła Dżiojewa.
IAR