Rosyjski wiceminister nazwał stanowisko prezydentów państw nadbałtyckich i Polski nielogicznym i nieodpowiedzialnym, a wydanie przez nich oświadczenia cynicznym. Według niego to właśnie przez takie sygnały doszło do rozpoczęcia konfliktu w Osetii Południowej.
Przywódcy państw bałtyckich i Polski wczoraj wezwali Unię Europejską i NATO do przejęcia inicjatywy i sprzeciwu wobec - jak się wyrazili - szerzenia imperialistycznej i rewizjonistycznej polityki na wschodzie Europy. Według wiceministra Karasina winną wojny w Osetii Południowej jest Gruzja a Rosja wypełnia jedynie misję pokojową.
"Wszyscy powinni zrozumieć, kto rozpoczął tragedię, a kto próbuje ją zatrzymać i przywrócić normalne życie w tym regionie Kaukazu" - powiedział wiceszef rosyjskiego MSZ.
Grigorij Karasin zwrócił uwagę, że w działaniach wojennych w Osetii Południowej zginęło ponad 2 tysiące ludzi - w większości Osetyjczyków. Jego zdaniem, zachodnie media często nieobiektywnie pokazują przebieg konfliktu w Osetii i udział w nim Rosji.