Podczas pacyfikacji zginęło dziewięciu górników z "Wujka", a kilkudziesięciu robotników z obu zakładów zostało rannych.
Na sali sądu pojawiły się rodziny zabitych górników, część oskarżonych ZOMOwców, a także uczestnicy strajku.
Jeden z nich, Stanisław Płatek powiedział, że trudno mu jest wierzyć w sprawiedliwość, mimo, że szczycimy się, iż Polska jest państwem prawa. Płatek podkreślił, że jeśli nie można zaostrzyć wyroków to przynajmniej powinny one zostać utrzymane w mocy.
Jego zdaniem do odpowiedzialności powinni być pociągnięci wszyscy ówcześni wiceministrowie spraw wewnętrznych oraz dowódcy wyższego szczebla. Wymienił pułkowników: Wilczyńskiego i Okrutnego. Według Stanisława Płatka ewidentne dowody winy milicjantów w tej sprawie zatarli właśnie ich zwierzchnicy.
W maju ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Katowicach skazał na 11 lat więzienia byłego dowódcę plutonu specjalnego ZOMO Romualda Cieślaka, czternastu jego podwładnym wymierzył kary 3 lat oraz 2,5 roku więzienia.
Sąd Apelacyjny wyznaczył dwa dni na rozpatrzenie apelacji z uwagi na wyjątkowo zawiły charakter sprawy i ilość materiału dowodowego.
Nie wiadomo jeszcze, czy wyrok zostanie ogłoszony już 20 czerwca.