Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Rzeczpospolita"-Pacjent oskarża kardiochirurga

0
Podziel się:

Do redakcji "Rzeczpospolitej" zgłosił się kolejny mężczyzna, który twierdzi, że został pokrzywdzony przez kardiochirurga Mirosława G.

Andrzej R. - emeryt spod Warszawy - opowiada, że w listopadzie 2006 roku doktor G. wszczepił mu sztuczną zastawkę serca, która kilka dni później zaczęła przeciekać.
Po kolejnych dwóch pobytach Andrzeja R. w szpitalu kardiochirurg przyznał, że zastawka cieknie, ale zapewnił, że po pewnym czasie zrośnie się. Pacjent opowiada, że mimo to czuł się coraz gorzej.
Po kilku miesiącach Andrzej R. dowiedział się od innego lekarza, że tego typu zastawki są fabrycznie wadliwe i od kilku lat nie stosuje się ich. Niezbędna była kolejna operacja, w czasie której inny kardiochirurg wymienił zastawkę.
Po wyjściu ze szpitala Andrzej R. zaczął czuć się coraz lepiej. Teraz utrzymuje, że Mirosław G. dokonał na nim eksperymentu i zamierza wystąpić o odszkodowanie.
Według "Rzeczpospolitej" Mirosław G. został kilka miesięcy temu przesłuchany w tej sprawie. Utrzymywał wtedy, iż nie popełnił błędu.

Rzeczpospolita/iar/zm/to/

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)