Politycy koalicji, blokując możliwość publicznej dyskusji z przedstawicielami samorządów terytorialnych, pokazali - pisze Solecka - że argumenty tych, którzy się z nimi nie zgadzają, mają za nic. Komentatorka uważa, że reguły demokracji, która wymaga poszanowania prawa mniejszości do wygłoszenia odrębnych racji, zostały nagięte do granic możliwości.
Zdaniem Małgorzaty Soleckiej, samorządy, zawłaszczone przez partie polityczne, zamiast być blisko obywateli i ich spraw, będą blisko ludzi władzy. Tymczasem - zauważa komentatorka "Rzeczpospolitej" - Polacy coraz niechętniej patrzą na instytucje, w których na codzień odbywają się polityczne spektale z udziałem i koalicji, i opozycji.
Małgorzata Solecka konkluduje, że stanie się bardzo źle, jeżeli zamiast służyć mieszkańcom, samorządy staną się jeszcze jednym narzędziem umacniania władzy.
Rz/lj/kal